Ustawienia

Ulubione 0
15. Św. Zofia
Św. Zofia
0,00 / 0,00
Św. Zofia

15. Św. Zofia

15 maja

Dzisiaj powiemy o św. Zofii. Jej imię było i jest bardzo popularne w Kościele wschodnim i zachodnim. I właśnie ta popularność kultu św. Zofii przekonuje nas o istnieniu tej postaci, gdyż nie posiadamy wielu wiarygodnych danych o jej życiu. 

Św. Zofia
0,00 / 0,00

Imię Zofia po grecku znaczy „mądrość”. Najpiękniejsza świątynia Konstantynopola, stolicy cesarstwa, nosiła imię „Hagia Sophia” (Świętej Bożej Mądrości). Wybudował ją cesarz Konstantyn I Wielki w IV wieku. Konstantyn wydał Edykt Mediolański w 313 roku, przyznający chrześcijanom wolność wyznawania wiary w Chrystusa. Tę świątynię rozbudował i upiększył cesarz Justynian w VI wieku. Od tamtego czasu świątynia jest wskazywana, jako jeden z najpiękniejszych kościołów chrześcijaństwa. 

O popularności imienia Zofia i wielkim kulcie, jakim była otoczona świadczy wiele żywotów, jakie pojawiły się w różnych językach. Powstały one jednak dopiero w VII i VIII wieku. Czasami podają sprzeczne informacje i dlatego trudno jest z nich wydobyć jakieś pewne informacje historyczne. 

Według tych żywotów Zofia była matką trzech córek i mieszkała w Rzymie za panowania cesarza Hadriana, który rządził w latach 117-138 po Chrystusie. Była wdową i gorliwą chrześcijanką, a swoim córkom nadała imiona Pistis, Elpis i Agape (Wiara, Nadzieja i Miłość). Miały odpowiednio 12, 10 i 9 lat. 

W czasie prześladowań, namiestnik Antioch wezwał Zofię, aby złożyła ofiarę kadzidła ku czci bogini Diany. Zofia zdecydowanie odmówiła i wtedy namiestnik rozkazał, aby wzięto trzy młode córki i na oczach matki poddano je okrutnym torturom. Dziewczynki były bite rózgami, przypalane ogniem, szarpano ich ciała, zanurzano w gotującej się wodzie i we wrzącym oleju. Ostatecznie zginęły od miecza kata. Św. Zofia patrzyła na męczeństwo córek i zachęcała je do wytrwania. Nawet kaci, zdumieni tym, co widzieli, pozostawili Zofię przy życiu. Młode męczennice pochowano na cmentarzu, a Zofia trwała zbolała przy ich grobie. Po kilku dniach zmarła z boleści. Pochowano ja w tym samym grobie, co córki. 

Wszystkie żywoty św. Zofii są zgodne w tym, że ukazują ją jako wdowę, matkę trzech córek i potwierdzają jej męczeństwo za wiarę. Kult św. Zofii pojawił się bardzo wcześnie na Wschodzie i na Zachodzie. Świadczy on o historyczności postaci. 

Papież Sergiusz II w połowie IX wieku przeniósł relikwie św. Zofii pod ołtarz kościoła św. Marcina na wzgórzach (S. Martino ai Monti). Dziś jest to bazylika św. Sylwestra i św. Marcina w Monti. Część relikwii papież Hadrian I przekazał pod koniec VIII wieku biskupowi Strasburga, św. Remigiuszowi. Relikwie te zostały potem umieszczone w klasztorze kanoniczek w Eschau, w Alzacji. Stamtąd kult św. Zofii rozszerzył się także na inne kraje, w tym Polskę. 
Dzisiaj relikwie świętych męczennic znajdują się w krypcie rzymskiego kościoła św. Pankracego. 

Św. Zofia jest patronką matek i wdów. Jest orędowniczką w czasie niedoli. Jest wzywana też w czasie szkód wyrządzanych przez przymrozki. Do połowy maja, kiedy czcimy św. Zofię, mogły wystąpić przymrozki, zjawisko pogodowe zwane „zimna zośka”, zagrażające uprawom, sadzonkom ogrodowym i drzewom owocowym. Stąd też uważano Pankracego, Serwacego, Bonifacego i Zośkę za tak zwanych „zimnych ogrodników”.   

W ikonografii św. Zofia ukazywana jest w otoczeniu swoich córek. Męczennice trzymają w dłoniach krzyże. Na głowach często mają korony, a w dłoniach miecze. 

Tekst, nagranie, lektor

o. Paweł Kosiński SJ

Chciałbym żyć dobrze! Chcę pozostawić po sobie dobry ślad w życiu innych ludzi! Ale jak tego dokonać? Gdzie znaleźć inspirację i środowisko, które by mi pomogło chcieć dużo i sięgać po to, co dalej i więcej? Mamy potężnych orędowników. Ich życie i doświadczenia to kopalnia inspiracji i rzeczywistej duchowej energii na codzienną wędrówkę człowieka. Modlitwa w drodze codziennie prezentuje „Patrona dnia”, którego postać jest wpisana do katolickiego kalendarza liturgicznego. Posłuchaj tych opowieści, podziwiaj postacie twoich orędowników i daj się pociągnąć do dobra. Naprawdę warto!